Translate

poniedziałek, 22 lipca 2013

46. Nie przyjęli - nie zrozumieli

    Dla kogoś, kto publikuje prace naukowe, odrzucenie pracy przez jakąś redakcję, nie jest niczym niezwykłym. Zdarzyło mi się to cztery razy. Dwukrotnie redakcje, które wydają czasopisma z chemii organicznej miały rację i po niewielkich modyfikacjach tekstu, prace opublikowały inne czasopisma z pożytkiem dla chemii. Zatem rezultat był pozytywny. Trzecie odrzucenie też było słuszne, bo głęboko myliłem się w swoich domniemaniach na temat pewnych aspektów chemii teoretycznej. Tamta pomyłka skutkowała tym, że przestałem się wypowiadać w tej dziedzinie oficjalnie, to znaczy przez publikację w twardych czasopismach. Owszem stosowałem metody chemii kwantowej, jako wspomożenie zrozumienia mechanizmów reakcji, ale to jest rutynowa robota, nie wnosząca do podstaw chemii niczego nowego. Ostatnie odrzucenie jednak pokazało, że dzieje się źle z naszą europejską nauką. Wystarczy opinia kogoś tam, jakiegoś nieznanego nikomu egzaminatora i praca ląduje w koszu. 
    Ciekawe jest to, że trudności powstają, gdy temat jest nowatorski. Trudno ludziom jest go zrozumieć mimo jasnego aparatu matematycznego, który można sprawdzić, przetestować i wyciągnąć wnioski. Jakoś nie chce się dostrzec przez tę zasłonę rutyny, że oto może zdarzyć się coś ciekawego, coś co wywoła lawinę nowych prac, co zmieni fundament wiedzy. Zdaję sobie sprawę, że brzmi to pysznie, ale przez lata byłem "too polite", jak to mi kiedyś powiedział pewien profesor chemii organicznej. Bycie grzecznym w obszarze rutynowej nauki nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, pozwala na spokojne publikowanie sensownych wyników. Bycie grzecznym na granicy poznania oznacza ucieczkę przed przyszłością. Ja przestałem być grzecznym. Widzę, że tu trzeba być agresywnym, bo tylko agresja intelektualna może przekonać grzecznych, że kończy się czas wygody, że nadchodzą nowe czasy. Niektórzy nie chcą się zabrać z nowym - ich sprawa - jest tysiące czasopism publikujących szablonowe prace. Ja jednak nie odpuszczę. Fundamenty nauki są dla odważnych. Liczę na to, że wreszcie jakaś kompetentna osoba zrozumie w czym rzecz i zamiast walki o prawdę będzie postęp w ramach metody naukowej. 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz